piątek, 19 grudnia 2014

Wigilia szkolna...

No! Dziś ten długo wyczekiwany dzień. WIGILIA SZKOLNA. Dlaczego wyczekiwany?? Bo do szkoły idziemy po raz ostatni w tym roku. No i na dodatek jutro z za granicy wraca mama, w Poniedziałek idę do fryzjera, więc wszystko idzie po mojej myśli. <3 Niestety wigilia nie przebiegła pomyślnie. Zaczęliśmy od kilku lekcji które trwały po pół godziny. Na każdej lekcji śpiewaliśmy kolędy albo czytaliśmy książki... Potem poszliśmy na apel. Było przedstawienie młodszych klas. Osobiście uważam to jako dyskryminację. Czemu? Jak my mieliśmy przedstawienie to zapraszaliśmy młodsze klasy, i wszystko było spoko. Tańczyły jako aniołki albo byli pasterzami. A teraz ani me, ani be... W przedstawieniu brały udział dwie młodsze klasy. Nie żebym ja lubiła takie przedstawienia, ale to było chamskie w stosunku do klas 4, 5. Ale chyba zmieniłam temat. :D Przedstawienie miało być do godz. 12:20, a skończyło się o 12:45. Więc mieliśmy 45 minut na SAMĄ WIGILIĘ. Wszyscy tacy głodni i zmęczeni poszli do klas, dostaliśmy parę uszek, i jakieś ziemniaki z rybą i surówką. o.O Potem otrzymaliśmy prezenty. Jakieś słodycze i to....


Taki słodziutki kubeczek z bałwankiem. Już go wypróbowałam, i jestem zadowolona. ;) Oczywiście po wigilii zostałam po to żeby pomóc przy sprzątaniu. Byłam ja, i dwoje chłopaków. Traktowali mnie jakbym była jakaś ze szkła i nie pozwalali mi nosić ławek bo "sobie puszczę na nogę i będę miała wesołe ferie". Więc ja tylko pomagałam przy zakładaniu krzeseł, mycia ławek, zamiatania podłogi, oraz innych prac tego typu. Dostałam jeszcze pieniądze na etui na telefon, czekoladę, oraz fajny kalendarz z kotami. Jutro dodam zdjęcie. No, to tyle. Też się nudzicie?? Mojemu kotu to doskwiera o wiele bardziej. ;P



Haha. xD Malutki śpioszek. :* Pozdrawiam. Yuki. <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz